Niestety nic nam się nie udało zrobić przez weekend przy Żuku :( Patryka nie było w ogóle(pochłonęło go pisanie licencjatu) a ja byłem na miejscu lecz miałem sporo innych zajęć i nawet nie zaglądnąłem do garażu.
Mimo tego nasze prace aż tak całkiem nie stoją w miejscu. Pojawiają się małe plany i pomysły. Ja osobiście ciągle przeglądam jak inne ekipy przygotowywały się na wyjazdy w poprzednich latach i niektóre reczy dotyczące aranżacji wnętrza i wyposażenia chciałbym zaimplementować u nas :)
Prawdopodobnie przy okazji blacharki będziemy malowali całego Żuka na nowo :) I tutaj mam małe wyzwanie dla czytelników. Jaki kolor/kolory/wzory byście widzieli? Przypominam, że jedziemy w bardzo gorące miejsca, więc ciemna kolorystyka odpada. Nie chcemy się ugotować w tej puszcze :)
Pozdrowionka i do "zobaczenia" w następnych wpisach.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz